piątek, 24 czerwca 2011

Pierwsze zderzenie z metalowym stylem

Rano byłem na szachach. A tak, należę również do klubu szachowego. Bardzo ciekawa gra, wbrew pozorom wcale nie nudna. Wspaniale ćwiczy umysł.
Gdy przyszedłem do domu, szybko zjadłem obiad (nie pamiętam dokładnie, co to było, ale chyba spaghetti:D) i usiadłem na kompa. Co zrobiłem? Tak, oczywiście. Wpisałem w Google nazwę Sabaton. Znalazłem o nich mnóstwo stron i informacji. Przede wszystkim oglądnąłem mnóstwo zdjęć. Spodobał mi się ten styl. Wszyscy nosili długie włosy, mieli specyficzny ubiór. No i ten gest: \m/! Jedyne co nie za bardzo do mnie przemawiało to tatuaże. Niezbyt uśmiechała mi się perspektywa okaleczania skóry, a potem jeszcze miałbym to całe życie. Zresztą to podobno uzależnia tak samo jak narkotyki. Zrobisz sobie jedną dziarę, to potem chcesz więcej.
Być może nie myślałem wtedy jeszcze, że chcę nosić takie włosy jak oni i tak samo się ubierać, ale ziarnko zostało zasiane.
Na YouTubie oglądnąłem mnóstwo filmików o Sabatonie, a potem ściągnąłem chyba ze dwadzieścia piosenek, czyli tyle, na ile pozwalała prędkość mojego niezbyt szybkiego neta.
Miałem swojego pierwszego metalowego idola! Choć na pewno nie mogłem jeszcze powiedzieć o sobie: metal, i nawet nie myślałem żeby tak się określać. To miał przyjść z czasem.  ( na foto par sundstrom - sabaton)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Napisz, co o tym wszystkim sądzisz:) Zapisz się w tym szalonym blogu:)

P.S Zachęcam do reklamowania swoich blogów w komentarzach, ale w zamian za to oczekuję reklamy mojego bloga na waszych;) Zachęcam również do dodania bloga do obserwowanych, jeśli spodobały się wam te wypociny:) Z prawej strony pojawiła się także zakładka " Dodaj do " - możecie pomóc w promocji bloga dodając go do takich serwisów jak np. wykop.pl czy gwar.pl:) Również się nie obrażę:D