środa, 12 czerwca 2013

Post dla pani z angielskiego

Today na ten jakże skromny blog prawdopodobnie zajrzy pewna szanowana wszem i wobec osoba, która swoją klasą, wyrafinowanym poczuciem humoru i niepodważalnym autorytetem podniesie rangę wpadających tutaj gości, dodatkowo czyniąc tę stronkę z pewnością popularniejszą ( wiadomo, jeśli na twojego bloga wpada powszechnie znana osobistość zainteresowanie powinno skoczyć ). Rozchodzi się mianowicie o moją panią z angielskiego. No, może nie do końca jest to postać z pierwszych stron gazet, niemniej jednak spora liczba osób z mojego liceum powinna ją kojarzyć ( Wiadomo - bez nazwisk ), a osoby z mojego liceum stanowią sporą część osób tutaj wpadających ( zastanawiam się, czy użycie słowa "osoba" w jednym zdaniu tyle razy jest dopuszczalne przez pana Miodka? ). Post ten piszę bez specjalnego pomysłu ( choć takowe już mam ) na jakąś głębszą refleksję czy pasjonujący opis którejś z moich życiowych przygód, po prostu jest on moim wyrazem szacunku i pełnej aprobaty dla innowacyjnych oraz skutecznych metod nauczania mojej pani, jak również dla jej nastawienia do swoich uczniów ( Pewnie oceny mi to z angielskiego nie podniesie, ale zawsze warto próbować ). Więc, szanowna pani z angielskiego niezależnie od tego kiedy będzie pani czytać te słowa, proszę się nie krępować z uszczypliwymi komentarzami, śmiechami, docinkami czy innymi uwagami. I tak pewnie oberwę jutro na lekcji za te jakże bezczelne i śmiałe słowa... 
Mimo iż całkiem pozytywne, w gruncie rzeczy. 

P.S. Wszelkie teksty i słowa mogące wywołać oburzenie na twarzy pani albo i napady szału bądź złości użyte zostały całkowicie przypadkowo, mając jedynie na celu podkreślenie poprawności stylistycznej zastosowanych wyrażeń, utrzymania właściwego tempa tekstu oraz - po prostu - rozśmieszenia osób z liceum, które tutaj zaglądną. Serio, bardzo panią lubimy... ( Za te słowa to już się ocena wyżej należy jak nic ! )

Myślałem, co by tu wybrać dla pani za piosenkę jakąś... I
Stare dobre małżeństwo - "Makatka dla pani od angielskiego"


No, bez żadnych podtekstów w tekście rzecz jasna ( trik słowny celowy, też dla łachu w zasadzie ), się rozchodzi tylko o to, że to piosnka o pani z angielskiego... :p

2 komentarze:

  1. Fajny blog ;D Serdecznie zapraszam na stronke >>> https://www.facebook.com/JaramSieBardziejMetalemNizCzekolada3 pewnie wyskoczy spam, więc to nazwa do wyszukania ( na facebooku) "Jaram się metalem bardziej, niż czekoladą ;3 "

    OdpowiedzUsuń
  2. Profesor Miodek na pewno zwróciłby uwagę na trzykrotne użycie słowa "wpadać" oraz na pisownię "Pani" gdy zwracamy się do osoby dorosłej bezpośrednio. Niemniej z tekstu wynika, że o braku szacunku do wyżej wymienionej, nie ma mowy.:)
    Ale "Who the f... cares?" Mamy XXi wiek, a w internecie formy grzecznościowe są nie wiedzieć czemu passe.

    mgr inż Cukier :)

    OdpowiedzUsuń

Napisz, co o tym wszystkim sądzisz:) Zapisz się w tym szalonym blogu:)

P.S Zachęcam do reklamowania swoich blogów w komentarzach, ale w zamian za to oczekuję reklamy mojego bloga na waszych;) Zachęcam również do dodania bloga do obserwowanych, jeśli spodobały się wam te wypociny:) Z prawej strony pojawiła się także zakładka " Dodaj do " - możecie pomóc w promocji bloga dodając go do takich serwisów jak np. wykop.pl czy gwar.pl:) Również się nie obrażę:D