piątek, 26 sierpnia 2011

Kapele, których słucham cz.3 - Stratovarius


                                                                                 

Tej kapeli zacząłem słuchać chyba kilka miesięcy po odkryciu Sabatonu i Freedom Call. Nie pamiętam, jak to dokładnie się zaczęło, ale prawdopodobnie wyczaiłem ich na yt. Jak nietrudno się domyślić, przeglądałem akurat zespoły power metalowe. Klikając w którąś z piosenek Stratovariusa byłem przekonany, że oto przede mną kolejny band pokroju Edguy, Gamma Ray czy wspomnianego Freedom Call. Nic bardziej mylnego. To była zupełnie inna rzecz... Coś, co kompletnie zawładnęło moim umysłem od pierwszych sekund po naciśnięciu " play ". Ten styl, brzmienie, niesamowity głos Timo Kotipelto, który nadawał tej muzyce niepowtarzalnego, cudownego klimatu. Nie przypomnę sobie, którą z ich piosenek słyszałem jako pierwszą. To jednak mało istotne, bo podobają mi się chyba wszystkie. Weźmy na ten przykład " Eagle Heart ". Mistrzowska melodia, mistrzowska solówka, mistrzowska całość! W dodatku utwór o bardzo prostej budowie i szybko zapadający w pamięć. Dlaczego więc żadna większa stacja radiowa ( chyba że w Finlandii, o czym dowiedzieć się nie sposób ) nigdy go nie nadawała? Wątpię żeby chodziło tu o brak popularności, bo na tę muzycy narzekać nie mogli, w mojej opini. Brak walorów komercyjnych. Cholerny pop.
Chciałbym w tym miejscu opisać jeszcze genialną wręcz balladę " Forever ", która na stałe weszła do kanonu klasyki power metalu. Tu prym wiedzie oczywiście magiczny głos Timo. Przepięknie użyte zostały skrzypce, które czynią utwór jeszcze cudowniejszym, wytwarzając atmosferę nieporównywalną z żadną inną. Nie macie pojęcia ( A może macie? :)) jak to przyjemnie czasem odskoczyć od tego ciężkiego metalowego łojenia.
Nie będę się rozpisywał o wszystkich ich płytach, gdyż w każdej można znaleźć coś dla siebie. Może to głupie porównanie, ale jeśli któs kiedyś kazałby mi je oceniać w skali 1 - 5 ( jak w MH :)), najsłabszą oceną byłoby 3,5, i to za " Polaris ". Bez Tolkkiego to nie to samo. Z drugiej jednak strony wszystkich płyt Stratovarius nie słyszałem, nie mogę też więc stwierdzić, że każda jest tak dobra. Ale włączając w odtwarzaczu takie krążki jak " Destiny " ( Z braku kasu niestety ściągnięty z neta ) mam wrażenie, że o jakość innych nie muszę się wcale a wcale obawiać.

Najważniejsze wydarzenie: Mimo wszystko postawię na ogłoszenie przez Timo Tolkkiego w 2008 końca Stratovarius, a później jego odejście z kapeli. Jak już mówiłem, teraz to już nie to samo. Cały duch dawnej muzyki finów jakby gdzieś się zatracił. No, może nie cały, ale z pewnością jego większa część.

Albumy studyjne:

1989 Fright Night
1992 Twilight Time
1994 Dreamspace
1995 Fourth Dimension
1996 Episode
1997 Visions
1998 Destiny
2000 Infinite
2003 Elements, Pt. 1
2003 Elements, Pt. 2
2005 Stratovarius
2009 Polaris
2011 Elysium

Obecny skład zespołu:
Timo Kotipelto - wokal
Matias Kupiainen - gitara
Lauri Porra - gitara basowa
Jörg Michael - perkusja
Jens Johansson - instrumenty klawiszowe

 

Byli członkowie zespołu

Timo Tolkki - gitara, wokal

Jari Kainulainen - gitara basowa

Tuomo Lassila - perkusja

Antti Ikonen - instrumenty klawiszowe

Staffan Stråhlman - gitara

Tuomo Lassila - wokal, perkusja

John Vihervä - gitara basowa

Jyrki Lentonen - gitara basowa

Sami Kuoppamäki - perkusja

1 komentarz:

  1. Nie dadza do radia bo jak ktoś usłyszy w radiu śmierć krew przemoc i zagra w CS stanie się psychopatą. To wmawiaqją nam naukowcy. A ja mam to w dupie

    OdpowiedzUsuń

Napisz, co o tym wszystkim sądzisz:) Zapisz się w tym szalonym blogu:)

P.S Zachęcam do reklamowania swoich blogów w komentarzach, ale w zamian za to oczekuję reklamy mojego bloga na waszych;) Zachęcam również do dodania bloga do obserwowanych, jeśli spodobały się wam te wypociny:) Z prawej strony pojawiła się także zakładka " Dodaj do " - możecie pomóc w promocji bloga dodając go do takich serwisów jak np. wykop.pl czy gwar.pl:) Również się nie obrażę:D