Na samym końcu znalazłem kilka zeszytów, każdy zapisany tylko po części. Były tam wszystkie myśli, które czasami z nudów przelewałem sobie na papier, mniej więcej do drugiej gimnazjum. Wśród znajdowało się także parę wierszy... Kurde, i znowu wspomnienia. Ale te może lepiej już sobie zachowam? :) W każdym razie pomyślałem, że po co się będą te teksty marnować. Pisane były jak miałem max. czternaście lat, a więc gdy byłem szczylem, najprościej rzecz ujmując. Nie są więc pierwszej jakości, ale co tam! Znowu będzie się można trochę pośmiać. Ja sam miałem z ich czytania ogromną radochę.
Wiersz nr 1 - Nie było tytułu, więc nadam go teraz ( postaram się odwzorować mój dawny sposób myślenia ) - " O dziewczynie "
Tak, pod rozgwieżdżonym niebem,
Tuż przy ognisku płonącym
Z nieposmarowanym chlebem
I karczkiem w ręku gorącym.
Pośród odgłosów jeziora,
Między szumem drzew wiekowych,
Gdzie zdarta przez bobry kora,
Na małych kocach brązowych.
Tam ja jestem, a obok mnie ona
Dziewczę, przy którym chcę skonać.
Biorę więc gitarę w rękę,
Miłosną grając piosenkę
Opowiadam o naturze,
I tak gram coraz dłużej,
Słucham lubej serca bicia,
A ona przy mnie zasypia...
Wiersz nr 2 - "Miłość" - Oryginalne, nie? Ciężko się domyśleć, o czym będzie.
Chciałbym przeżyć miłość,
Bo jest piękna.
Chciałbym przeżyć miłość,
bo jest wdzięczna.
Chciałbym przeżyć miłość,
dla miłości samej.
Chciałbym przeżyć miłość,
dla tych chwil nad ranem.
Ciekawi mnie uczucie,
I duchy z nim krążące
To w sercu ukłucie,
Kończyny paraliżujące.
Ciekawi mnie ta senność,
I oczy zamglone.
Także szara codzienność,
Mity o niej stworzone.
Czy wszystko jest cudne,
A może i brudne?
Czy tak jak w książkach,
Albo cierpienia bolączkach?
Czy jest może miłe,
Lub często zgniłe?
Czy jest radosne,
A może umiera na wiosnę?
Chciałbym przeżyć miłość
I ją w sobie nieść.
Ja nie chcę przeżyć miłości,
Chcę z nią przez życie przejść.
Wiersz nr 3 - "Moja ojczyzna" - zdaje się, że wygrałem tym jakiś konkurs kiedyś :p
Moja ojczyzna,
To moje miejsce
Coś, co nie zginie,
Co wzbudzi wspomnienia.
Uwolni dumę,
Wyzwoli patriotyzm.
Moja ojczyzna,
To przeżyte dzieciństwo,
Najlepsze lata życia,
Wśród tego, co kocham.
Moja ojczyzna to ja,
Tam, gdzie moje miejsce.
Gdzieś, gdzie płonie ogień,
Przywracający myśli
Dawnych dni
Serce rozpalając dumą,
A oczy napełniając łzami.
No, to są te teksty, które zachowały jeszcze w miarę porządny kształt. Aż mnie naszło, żeby znowu coś takiego napisać... :)
Podsumowując, fajnie jest czasami zrobić taki przegląd zakurzonych rzeczy, których od lat się nie używało i powspominać stare dzieje. Jak to pięknie zostało wyrażone w ostatnich kadrach "Ostatniej podróży do Dawson" autorstwa Dona Rosy ( komiks o disneyowskich kaczkach - mówi Złotka O'Gilt, ukochana Sknerusa z czasów gorączki złota ):
- Chłopcy! Wasz wujek byłby wspaniałym kaczorem, nawet gdyby nie został miliarderem. Jednak kiedy przybył do Klondike, już był bogaty. Każdy jest bogaty, jeśli kocha swoją pracę i ma takich wiernych przyjaciół i krewnych jak wy. Ale największe bogactwo Sknerusa to jego wspomnienia. Wiecie co? Wspomnienia są jak te czekoladki. Zamrożone w czasie i niezmienne. I zawsze tak samo słodkie!
Na koniec, co by zrobiło się jeszcze bardziej nastrojowo i sentymentalnie, cudowny utwór z płyty "Imaginaerum" Nightwish ( jak najbardziej z sentymentalnym tekstem ):
:)
Oooo czyli nie tylko u mnie była pamiętna pani W ;) do dziś pamiętam te uwagi np: " uczennica jeździ po klasie na krześle i śpiewa wymyśloną przez siebie piosenkę, nie reaguje na moje uwagi i obraża mnie w tekście utworu"
OdpowiedzUsuń